top of page

Nie ciągnij

  • Zdjęcie autora: Patrycja Kozłowska
    Patrycja Kozłowska
  • 3 wrz 2020
  • 3 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 2 gru 2020

Chodzenie psa na luźnej smyczy to marzenie każdego opiekuna. Najlepiej zacząć kształtować to zachowanie już od pierwszych dni kiedy stajemy się opiekunami czworonoga. Ale co jeśli opamiętamy się zbyt późno? No nic, trzeba wziąć się ostro do pracy i ćwiczyć intensywnie. Jest to żmudna i mozolna praca ale naprawdę warto dla komfortu Waszych wspólnych spacerów. Mają być one przyjemnością a nie koniecznością.

Na samym początku warto się zastanowić dlaczego nasz pies ciągnie na smyczy. Powodów może być kilka a w zależności od nich metody pracy z psem mogą być różne.


Inne psy

Twój pies ciągnie jak szalony do innych psów. Być może przyczyną jest błędnie zrozumiana socjalizacja. Pozwalałeś witać się swojemu psu z każdym napotkanym psim kumplem i teraz masz problem bo nie nauczyłeś swojego psa spokojnego mijania ich. W tym wypadku oprócz treningów z posłuszeństwa mogą Wam pomóc spacery równoległe.


ree

Lęki spacerowe

Twój pies może się bać różnego rodzaju dźwięków. Najczęściej są to hałasy ulicy. Problem ten występuje u psów, które były zbyt słabo oswajane i habituowane kiedy były szczeniakami lub cierpią na syndrom deprywacji kennelowej. Mogły też zostać wystraszone w pewnym miejscu na spacerze i od tego czasu pędzą przed siebie aby jak najszybciej przejść ten odcinek drogi, który wywołuje w nich strach. Tu do pracy nad luźną smyczą trzeba najpierw opanować psie strachy i lęki za pomocą terapii behawioralnej.


Ekscytacja

Każdy spacer powoduje, że pies nie radzi sobie z bodźcami. Wszystko go interesuje i nie może się na niczym skupić. Być może za mało wychodzicie w różne miejsca? Być może 2-3 spacery w tygodniu to za mało dla Twojego psa. Możliwe, że potrzebuje ich więcej. Każdy pies powinien mieć jeden długi spacer w ciągu dnia. Szczególnie musimy zwrócić na to uwagę kiedy mieszkamy w domu z ogrodem. Bowiem wypuszczenie psa na ogród nie zaspokoi jego potrzeb! W tym wypadku warto też zabierać pupila w bezpieczne miejsca gdzie może swobodnie powęszyć bez jakiejś naszej nadmiernej kontroli. Jeśli nie macie opanowanej sztuki przywołania to zaopatrz się w 20 metrową line treningową. Pamiętaj również aby zmieniać trasy spacerowe.


Zapachy

Kolejna przyczyna dla której Wasza smycz jest ciągle napięta. Pies ma silną potrzebę węszenia przez co wszystko chce sprawdzić nosem. Im więcej odciągamy psa od zapachów tym bardziej do nich ciągnie i będzie się przy każdym z nich zapierał. Pomóż mu zaspokoić tę potrzebę. Baw się z nim w szukanie smakołyków czy zabawek, używaj maty węchowej do podawania posiłku. Zapiszcie się na zajęcia z noseworku lub tropienia użytkowego.


ree

Bo pozwalamy psu na to

Ja wiem, że spacer jest dla psa. Ma węszyć, eksplorować teren. Nie oznacza to jednak, że jak pociągnie mnie w jakimś kierunku to mam biec od razu za nim. Uczę psa wtedy, że kiedy napnie smycz i ja mu ulegnę to on osiągnie swój cel. Do tego błedem jaki popełniamy to nie uczymy psa od samego początku chodzenia na luźnej smyczy. Szczeniaki do pewnego wieku mają zakodowane podążanie za opiekunem. Około 4 miesiąca jeśli nie będziemy tego pielęgnować i wzmacniać to zacznie to zanikać a pies będzie się oddalał od nas co raz bardziej.


Źle dobrany sprzęt spacerowy

Zbyt wąska obroża, która wpija się w szyję, szelki, które blokują pracę łopatki czy obcierają psa pod pachami. To również ma znaczenie. Sprzęt, który sprawia dyskomfort powoduje, że pies zaczyna ciągnąć gdyż chce się z niego uwolnić. Podczas szkoleń Akademia Luźnej Smyczy po zmianie obroży czy szelek zazwyczaj widać już różnicę w spacerze z psem. Już nie wspomnę o prowadzeniu psa na smyczy flexi, która uczy psa ciągnięcia. Temat kolczatek, zwłaszcza tych źle założonych już całkowicie przemilczę...



 
 
 

Comments


bottom of page